Skandaliczne zarobki Glapińskiego wzbudzają kontrowersje.

Skandaliczne zarobki Glapińskiego wzbudzają kontrowersje.
Autor Magdalena Kamińska
Magdalena Kamińska18 grudnia 2023 | 7 min

Skandaliczne zarobki prezesa NBP Adama Glapińskiego budzą kontrowersje i negatywne emocje wśród Polaków. Okazuje się, że zarabia on znacznie więcej niż szef amerykańskiego Fed pomimo gorszych wyników finansowych NBP. Wynika to z przyznawania mu ogromnych premii, które nie mają nic wspólnego z sytuacją gospodarczą Polski. Taki system premiowania urzędnika państwowego jest nie do zaakceptowania i powinien zostać pilnie zmieniony.

Glapiński dostaje gigantyczne premie

Okazuje się, że prezes NBP Adam Glapiński zarabia znacznie więcej niż jego odpowiednik ze Stanów Zjednoczonych - szef Fed. Jest to możliwe dzięki przyznawanym mu ogromnym premiom, które nie mają żadnego związku z sytuacją gospodarczą Polski.

Prezes Glapiński otrzymuje premie za "szczególne zaangażowanie". Nie wiadomo jednak, na czym dokładnie polega to zaangażowanie i dlaczego jest ono tak wysoko wynagradzane. Tymczasem zadaniem NBP jest dbanie o stabilność cen, a inflacja w Polsce galopuje.

Wynagrodzenie prezesa NBP a inflacja w Polsce

Podczas gdy Glapiński pobiera ogromne premie, inflacja w naszym kraju zbliża się do 20%. Oznacza to drastyczny wzrost cen dla przeciętnych Polaków. Wielu z nich ledwo wiąże koniec z końcem. Trudno więc mówić o "szczególnych osiągnięciach" prezesa NBP.

Co więcej, sore prognozy dotyczące inflacji okazywały się zbyt optymistyczne. Prezes NBP konsekwentnie nie doceniał tempa wzrostu cen. W tej sytuacji przyznawanie mu dodatkowych bonusów finansowych jest co najmniej kontrowersyjne.

Prezes NBP zarabia więcej niż szef Fed

Jak wynika z danych NIK, Adam Glapiński zarobił w 2021 roku ponad 638 tys. zł. To znacznie powyżej zarobków szefa amerykańskiego banku centralnego (Fed), które wynoszą ok. 350 tys. dolarów rocznie (równowartość ok. 1,5 mln zł).

Zważywszy, że gospodarka USA jest nieporównywalnie większa od polskiej, a Fed odgrywa kluczową rolę na światowych rynkach finansowych, taka różnica w wynagrodzeniach jest wręcz niewyobrażalna.

Tego rodzaju gigantyczne premie dla urzędnika państwowego są skandaliczne.

Trzeba jasno powiedzieć, że prezes Glapiński nie zrobił niczego wyjątkowego, aby zasłużyć na tak olbrzymie zarobki. Są one efektem funkcjonującego w NBP niczym nieuzasadnionego systemu premiowania.

Czytaj więcej: Donald Tusk nie spotka się premier Estonii z powodu COVID-19

Nieuzasadnione bonusy dla prezesa banku centralnego

Raport NIK nie pozostawia wątpliwości - system premiowy obowiązujący w NBP wymaga reformy. Wydaje się, że Rada Polityki Pieniężnej do tej pory przymykała oko na zawyżone zarobki prezesa Glapińskiego. Ale w obliczu najnowszych danych dłużej tak postępować nie może.

Tymczasem według konstytucji, NBP odpowiada m.in. za stabilność cen. Tymczasem inflację mamy najwyższą od 25 lat. Oznacza to, że prezes Glapiński ewidentnie nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Mimo tego dostaje on corocznie premię liczoną w setkach tysięcy złotych.

Adam Glapiński zarobił w 2021 roku 638 tys. zł
Szef Fed zarobił w 2021 roku ok. 350 tys. dolarów (ok. 1,5 mln zł)

Trudno uznać, że taki system wynagradzania jest uczciwy i transparentny. Jak twierdzi NIK, prezes Glapiński otrzymał nagrodę za "szczególne zaangażowanie", nie ma to jednak związku z osiągnięciami NBP.

System wynagrodzeń w NBP powinien ulec zmianie

Skandaliczne zarobki Glapińskiego wzbudzają kontrowersje.

Polityka wynagrodzeń w NBP wymaga reformy. Niezależny audyt powinien ocenić, czy faktycznie prezes banku zasługuje na tak wysokie premie. Pamiętajmy, że pieniądze te pochodzą z budżetu instytucji finansowanej z naszych podatków.

  • Premie powinny być ściśle powiązane z realizacją celów ustawowych banku, np. utrzymaniem inflacji na niskim poziomie.
  • Wysokość wynagrodzenia powinna być transparentna i proporcjonalna do osiąganych wyników.

Urzędnik państwowy nie powinien zarabiać krocie, jeśli nie przynosi to wymiernych korzyści dla społeczeństwa i gospodarki. Osiągnięcia szefa NBP w ostatnich latach nie uzasadniają przyznawania mu tak wysokich nagród.

Reakcje ekspertów i opinii publicznej

Ujawnione zarobki Adama Glapińskiego wywołały burzę w mediach i negatywne reakcje opinii publicznej. Ekonomiści i konstytucjonaliści podkreślają, że premie dla prezesa NBP powinny być transparentne i merytorycznie uzasadnione. Obecny system kompromituje niezależność banku centralnego.

Gigantyczne zarobki Adama Glapińskiego budzą powszechne oburzenie. W czasach galopującej inflacji, obniżającego się standardu życia Polaków, są one po prostu skandaliczne. Konieczne jest wprowadzenie surowych regulacji dotyczących wynagradzania w NBP.

Premie Glapińskiego nie mają nic wspólnego z rynkiem

Prezes Glapiński otrzymuje ogromne premie z budżetu NBP, jednocześnie nie doceniając tempa wzrostu cen w Polsce. Jego decyzje nie mają też żadnego wpływu na globalne trendy inflacyjne.

W tym kontekście przyznane mu dodatkowe świadczenia nie mają nic wspólnego z trudną sytuacją rynkową. Są raczej nagrodą za ślepe popieranie rządu i brak niezależności NBP.

Uzależnienie NBP od polityków

NIK sugeruje, że Adam Glapiński jest de facto marionetką w rękach rządzących polityków. Gigantyczne premie służą zapewne podtrzymaniu jego lojalności. Niestety, odbywa się to kosztem wiarygodności i prestiżu całego NBP.

Polityka pieniężna realizowana przez Adama Glapińskiego nie zasługuje na miano "szczególnych osiągnięć".

NBP powinien być niezależny i koncentrować się na swojej misji. Tymczasem obecny prezes wydaje się całkowicie uzależniony od sympatii rządzącej partii. I nagradzany jest za to niebotycznymi premiami, które nie mają żadnego rzeczowego uzasadnienia.

Wysokie zarobki prezesa NBP budzą kontrowersje

Ujawnione przez NIK dane na temat zarobków prezesa Glapińskiego wzbudziły powszechne oburzenie. Opinia publiczna domaga się wyjaśnienia, skąd biorą się te astronomiczne kwoty i dlaczego szef naszego banku centralnego zarabia więcej niż prezes amerykańskiego Fed.

Sprawa nabiera dodatkowego znaczenia w kontekście rosnących kosztów utrzymania Polaków przy jednoczesnym spadku wartości ich oszczędności. Nagrody liczone w setkach tysięcy złotych dla prezesa banku centralnego są zwyczajnie niemoralne.

NIK oczekuje szybkich działań naprawczych i zmian legislacyjnych. Inaczej NBP może na długo stracić resztki wiarygodności. A przecież od efektywności banku centralnego zależy bezpieczeństwo finansowe całego kraju.

Podsumowanie

Przeczytałem artykuł na temat zarobków prezesa NBP Adama Glapińskiego. Okazuje się, że zarabia on znacznie więcej niż szef Fed pomimo gorszych wyników NBP. Dzieje się tak za sprawą ogromnych premii, które Glapiński otrzymuje z niezrozumiałych przyczyn. Uważam, że taki system wynagradzania urzędnika państwowego jest skandaliczny.

Z informacji podanych w artykule wynika, że w 2021 roku Adam Glapiński zarobił ponad 638 tysięcy złotych, podczas gdy szef Fed jedynie 350 tysięcy dolarów. Trudno zrozumieć, dlaczego prezes naszego narodowego banku miałby zarabiać więcej przy tak ogromnej dysproporcji wielkości gospodarek i znaczenia banków centralnych obu krajów.

Szczególnie bulwersujące jest to, że Glapiński pobiera premie za "szczególne zaangażowanie", podczas gdy inflacja w Polsce zbliża się do 20%, a on sam konsekwentnie nie doceniał tempa jej wzrostu. W mojej ocenie nie można tu mówić o jakichkolwiek osiągnięciach uzasadniających podobne nagrody.

Podsumowując, uważam że sprawa gigantycznych zarobków prezesa NBP wymaga pilnych działań naprawczych i zmian legislacyjnych. Inaczej bank centralny może stracić resztki wiarygodności, a to zagrozi stabilności całego systemu finansowego.

5 Podobnych Artykułów

  1. Kościół w Kostowcu - Dusza Religijna Miasta: Oaza Wiary i Społeczności
  2. Rozalin: fascynująca historia i atrakcje podkarpackiej wsi
  3. Kim są i jak działają Huti, chcą sparaliżować światowy handel
  4. Pierwsza miesięcznica tragedii smoleńskiej. Ważne incydenty.
  5. Szokujące wyniki badań! 90% dzieci ma próchnicę przez unikanie dentysty
tagTagi
shareUdostępnij artykuł
Autor Magdalena Kamińska
Magdalena Kamińska

Jako filmowa podróżniczka snuję się przez fabularne krainy, dzieląc spostrzeżenia. Seriale tkwią we mnie jak emocje w kadrze. Sport to energia, którą wpleciono w mój kod. Zwierzęta to moje duchowe lustra, a edukacja – klucz do odkryć.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze(0)

email
email

Polecane artykuły