Myśliwi dołączyli do protestu rolników
Rolnicy zorganizowali protest, który sparaliżował cały region. Do manifestujących farmerów przyłączyli się nieoczekiwani goście - przedstawiciele innych grup zawodowych, których dotykają podobne problemy. Wśród protestujących pojawili się myśliwi, którzy solidaryzują się z trudną sytuacją rolników.
Myśliwi stanęli ramię w ramię z rolnikami oraz innymi grupami zawodowymi, aby wspólnie zaprotestować przeciwko zagrożeniom dla polskiego rolnictwa. Uważają, że prowadzona obecnie polityka rolna doprowadzi do upadku rodzimej produkcji żywności.
Zapaść polskiego rolnictwa z powodu "zielonej polityki"
Zdaniem protestujących, głównym zagrożeniem dla polskich rolników jest prowadzona przez Unię Europejską "zielona polityka" rolnicza. Rolnicy i myśliwi sprzeciwiają się regulacjom ograniczającym stosowanie nawozów i środków ochrony roślin.
Uważają oni, że te restrykcje doprowadzą do zapaści w rodzimej produkcji żywności i przejmą ją zagraniczni producenci. Będzie to oznaczać ogromne trudności także dla innych grup związanych z sektorem rolnym, takich jak myśliwi.
Myśliwi przeciwko Zielonemu Ładowi UE
Zielony Ład zakłada ograniczenie stosowania pestycydów w rolnictwie o 50% do 2030 roku. Rolnicy twierdzą, że oznacza to spadek plonów nawet o 40%, a tym samym obniżenie dochodowości gospodarstw.
Myśliwi obawiają się, że Zielony Ład przyczyni się do degradacji terenów łowieckich. Będzie to miało poważne konsekwencje zarówno dla myślistwa, jak i całego ekosystemu tych obszarów.
Konkretne postulaty myśliwych
Oprócz krytyki unijnej polityki klimatyczno-środowiskowej, myśliwi mają też bardziej konkretne postulaty pod adresem rządu. Chodzi między innymi o nowelizację prawa łowieckiego i rolniczego w celu lepszej ochrony zwierząt łownych.
- Zwiększenie ochrony zwierząt łownych
- Nowelizacja prawa łowieckiego i rolniczego
- Wsparcie dla hodowców i producentów karma dla zwierząt
Myśliwi liczą także na wsparcie finansowe dla hodowców oraz producentów karmy dla zwierząt leśnych, aby w naturalny sposób zwiększyć populację łownych gatunków zwierząt.
Czytaj więcej: Praca na dni i godziny w Szczecinie: Każda para rąk się przydaje
Protest rolników sparaliżował region
Protestujący rolnicy zablokowali główne szlaki komunikacyjne w całym województwie, spowalniając ruch i powodując utrudnienia dla kierowców. Akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem lokalnych mediów, a rolnicy zapowiadają jej kontynuację, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.
200 | Traktorów |
17 | Godzin trwał protest |
4 | Główne drogi zablokowane |
Oprócz blokowania dróg, protestujący przeprowadzili pikietaże ważnych instytucji i urzędów związanych z rolnictwem. Domagają się spotkania z przedstawicielami rządu w celu przedstawienia swoich postulatów.
Przyszłość polskiego rolnictwa zagrożona

Zdaniem protestujących, przyszłość polskich gospodarstw rolnych i produkcji żywności jest zagrożona przez zbyt restrykcyjne regulacje unijne. Uważają oni, że doprowadzą one do bankructwa wielu firm i gwałtownego wzrostu cen żywności.
Jeśli nie zmienimy prowadzonej obecnie polityki rolnej, bardzo możliwe, że za kilka lat żywność w polskich sklepach będzie głównie zagranicznego pochodzenia - mówi Jacek, uczestnik protestu.
Dlatego rolnicy i grupy ich popierające, takie jak myśliwi, będą kontynuować protesty. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę rządzących na realne zagrożenia dla jednej z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki.
Podsumowanie
Protestujący rolnicy zablokowali drogi w całym województwie, powodując poważne utrudnienia w ruchu. Do manifestujących farmerów dołączyli nieoczekiwani goście - przedstawiciele innych grup zawodowych dotkniętych podobnymi problemami. Wspólnie protestują przeciwko zagrożeniom dla polskiego rolnictwa ze strony "zielonej polityki" UE i Zielonego Ładu.
Rolnicy i zaproszeni przez nich goście, w tym myśliwi, zapowiadają kontynuację protestów, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione. Chcą zwrócić uwagę rządzących na realne niebezpieczeństwo dla rodzimej produkcji żywności i przyszłości polskiej wsi.