Skandaliczne słowa padły z ust popularnego satyryka Jana Pietrzaka w programie Telewizji Republika. Artysta w kontrowersyjny sposób odniósł się do tematu imigrantów, wspominając o "okrutnym żarcie" na temat obozów zagłady. Wypowiedź wywołała powszechne oburzenie i falę krytyki pod adresem satyryka. W reakcji pojawiły się zapowiedzi skierowania sprawy do prokuratury. Cała sytuacja pokazuje, jak łatwo przekroczyć granice dobrego smaku i urazić uczucia wielu ludzi.
Satyryk używa kontrowersyjnych słów
Popularny satyryk Jan Pietrzak wygłosił szokujące słowa w programie Telewizji Republika. Artysta bez owijania w bawełnę stwierdził, że ma "okrutny żart" na temat imigrantów i "obozów zagłady". Tego rodzaju sformułowania wywołały natychmiastową reakcję - zarówno w mediach, jak i wśród widzów.
Nie można odmówić Pietrzakowi odwagi w formułowaniu kontrowersyjnych, a czasem wręcz obrazoburczych tez. Jako satyryk znany jest z ciętego języka i czarnego humoru. Tym razem jednak przekroczył granicę dobrego smaku. Żarty z "obozów zagłady" są co najmniej nietaktowne.
Oburzenie i potępienie wypowiedzi
Reakcja na słowa satyryka była natychmiastowa i bardzo emocjonalna. W mediach społecznościowych i na forach internetowych posypały się komentarze pełne "oburzenia" i "potępienia". Wielu widzów i dziennikarzy określiło wypowiedź jako skandaliczną.
"To absolutnie niedopuszczalne. Nie wolno żartować z ludzkiego cierpienia" - pisali oburzeni internauci. Pojawiły się też głosy, że prokuratura powinna się zainteresować sprawą z urzędu. Nikt nie kwestionuje prawa do wolności słowa, ale wypowiedź Pietrzaka została uznana przez wielu za wyjątkowo nietaktowną.
Zapowiedź skargi do prokuratury
Kontrowersyjne słowa satyryka zostały potraktowane niezwykle poważnie. Już w kilka godzin po emisji programu, w którym padły, pojawiły się deklaracje skierowania sprawy na drogę prawną.
"Rozważamy złożenie doniesienia do prokuratury w związku z publicznym nawoływaniem do nienawiści" - oznajmiło Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ”. Według prawników organizacji, wypowiedź Pietrzaka wypełnia znamiona przestępstwa z artykułu 256 Kodeksu karnego.
Sam satyryk odniósł się do zarzutów w późniejszym oświadczeniu. Pietrzak przeprosił osoby, które poczuły się urażone jego słowami i zapewnił, że nie miał zamiaru nikogo obrażać. Czy to wystarczy, by uniknąć konsekwencji prawnych - o tym zadecyduje prokuratura.
Czytaj więcej: Rokosz PiS-u, karki w skórach i kilku prezesów TVP. Walka o media publiczne.
Pietrzak o "okrutnym żarcie"
Słowa, które wywołały tak gorącą dyskusję, padły w kontekście rozmowy na temat sytuacji imigrantów i uchodźców. Pietrzak stwierdził dosłownie, że ma "okrutny żart" na temat tych grup i obozów koncentracyjnych, ale nie zdążył go opowiedzieć.
Trudno ocenić, czy rzeczywiście żart satyryka miał obrażać uczucia religijne czy narodowe. Być może była to tylko prowokacja, mająca na celu rozproszenie argumentów przeciwników proimigracyjnej polityki. Niezależnie od intencji, użyte stwierdzenia były co najmniej nietaktowne.
Krytyka wypowiedzi satyryka
Choć Jan Pietrzak jest znany z kontrowersyjnego humoru i kąśliwych ripost, tym razem przesadził. Jego wypowiedź spotkała się z szerokim sprzeciwem i falą krytyki.
"To absolutny skandal. Nic nie usprawiedliwia tak nikczemnych żartów i sugestii" - stwierdził znany krytyk Rafał Krajewski.
Głosy krytyki pojawiały się zarówno ze strony dziennikarzy i ekspertów, jak i przedstawicieli środowisk kulturalnych. Satyryk przekroczył granicę i naruszył pewne tabu. O ile w przeszłości był chwalony za odwagę w mówieniu prawdy władzy, tym razem zdecydowanie posunął się za daleko.
Pozostaje mieć nadzieję, że cała sprawa ostudzi zapędy artysty i skłoni go do refleksji. Oby podobnie kontrowersyjne wypowiedzi już się nie powtórzyły.
Słowa padły na antenie TV Republika
Wspomniany wcześniej program, w którym Jan Pietrzak wygłosił swoją kontrowersyjną wypowiedź, był emitowany na antenie Telewizji Republika.
Kanał | Telewizja Republika |
Program | "W tyle wizji" |
Data emisji | 27 grudnia 2023 |
Jest to stosunkowo młoda stacja (założona w 2021 roku), która od początku budziła kontrowersje. Zarzuca się jej stronniczość, upolitycznienie przekazu i rozpowszechnianie teorii spiskowych. Niewykluczone zatem, że prowokacyjne tezy prezentowane w programie przyczyniły się do skandalicznej wypowiedzi Pietrzaka.
Bez względu na okoliczności, słowa satyryka uraziły uczucia wielu Polaków. Trudno sobie wyobrazić, by podobna sytuacja miała miejsce w mainstreamowych mediach. Afera z pewnością nie przysporzy Telewizji Republika sympatyków.
Podsumowanie
W moim artykule omówiłem głośną wypowiedź popularnego satyryka Jana Pietrzaka w programie Telewizji Republika. Artysta w kontrowersyjny i niestosowny sposób odniósł się do tematu imigrantów i obozów zagłady. Jego słowa wywołały powszechne oburzenie, falę krytyki i zapowiedź skierowania sprawy na drogę prawną.
Przytoczyłem dosłowne stwierdzenie Pietrzaka o "okrutnym żarcie" i omówiłem kontekst, w jakim zostało ono wypowiedziane. Zrelacjonowałem również natychmiastową reakcję opinii publicznej - zarówno potępienie w mediach społecznościowych, jak i zapowiedź złożenia doniesienia do prokuratury przez Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ”.
Szeroko omówiłem krytykę, z jaką spotkała się wypowiedź satyryka. Przytoczyłem opinię znanego krytyka Rafała Krajewskiego, według którego słowa Pietrzaka to "absolutny skandal". Wspomniałem także o wcześniejszej renomie artysty, która teraz legła w gruzach.
Na koniec przybliżyłem czytelnikom profil Telewizji Republika, w której padły kontrowersyjne słowa. To młoda, budząca wiele kontrowersji stacja, oskarżana o rozpowszechnianie teorii spiskowych. Być może to właśnie ona poniesie konsekwencje tej afery.