Rokosz PiS-u, karki w skórach i kilku prezesów TVP. Walka o media publiczne.

Rokosz PiS-u, karki w skórach i kilku prezesów TVP. Walka o media publiczne.
Autor Amadeusz Wiśniewski
Amadeusz Wiśniewski27 grudnia 2023 | 6 min

Rokosz PiS przeciw prezesom TVP to tytuł oddający chaos panujący wokół zarządzania Telewizją Polską. W czasie świąt mieliśmy do czynienia z niecodzienną sytuacją, w której to politycy partii rządzącej nie uznawali mianowanych przez ministra kultury władz telewizji publicznej. Co więcej, cały czas okupowali siedzibę TVP, nie dopuszczając nowo powołanych prezesów do objęcia stanowisk. To bezprecedensowa walka o przejęcie kontroli nad mediami publicznymi, porównywana nawet do szturmu na Kapitol w USA.

Rokosz PiS przeciw prezesom TVP

W okresie świątecznym doszło do bezprecedensowej sytuacji związanej z obsadzeniem stanowisk prezesów w Telewizji Polskiej. Jak donosi prasa, mieliśmy do czynienia z tym, że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie uznali nowych władz telewizji publicznej, powołanych decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza.

W efekcie tego sprzeciwu, trzech nowo mianowanych prezesów TVP nie mogło objąć swoich stanowisk. Co więcej, politycy partii rządzącej cały czas okupowali siedzibę Telewizji Polskiej, uniemożliwiając przejęcie kontroli przez nowe władze.

Można więc powiedzieć, że doszło do swoistego rokoszu PiS przeciwko decyzjom ministra oraz blokady zaprowadzenia nowego porządku w mediach publicznych. Jednocześnie trwała walka o to, kto ostatecznie przejmie kontrolę nad TVP w tym okresie przejściowym.

Porównania do szturmu na Kapitol

Niektórzy komentatorzy porównywali tę sytuację do wydarzeń za oceanem, kiedy to demonstranci wdarli się do siedziby Kongresu USA. Podobnie zachowali się politycy PiS, okupując gmach Telewizji Polskiej i nie dopuszczając do władzy osób powołanych legalnie przez ministra.

Sugerowano nawet, że mamy do czynienia z rewoltą czy też swoistym zamachem na niezależność mediów publicznych. Blokada siedziby TVP przypominała sceny rodem z Kapitolu, gdzie również grupa protestujących uniemożliwiła normalne funkcjonowanie władz.

Trzej prezesi walczą o władzę w TVP

Największym paradoksem całej sytuacji był fakt, że w czasie kiedy trwał spór o obsadzenie stanowisk, Telewizją Polską zarządzało równolegle trzech prezesów. Każdy z nich uważał, że to właśnie jemu przysługują uprawnienia do kierowania telewizją.

Pierwszym był dotychczasowy prezes TVP Juliusz Braun, który został odwołany przez ministra Sienkiewicza. Drugim - Jacek Kurski, mianowany na stanowisko prezesa przez większość parlamentarną PiS. Trzecim zaś - Marcin Wolski, powołany decyzją samego ministra.

Wszyscy oni w tym samym czasie walczyli o faktyczną kontrolę nad telewizją publiczną. Tworzyło to zamęt oraz paraliż decyzyjny i uniemożliwiało normalne funkcjonowanie TVP w okresie świąteczno-noworocznym.

Prawne aspekty sporu o media publiczne

Spór o obsadę stanowisk i kontrolę nad Telewizją Polską miał również swój wymiar prawny. Zgodnie z literą prawa, to właśnie minister kultury posiada kompetencje do powoływania i odwoływania zarządu oraz rady nadzorczej TVP.

Dlatego też decyzja o mianowaniu Marcina Wolskiego na prezesa była w pełni zgodna z obowiązującymi regulacjami. Blokowanie objęcia przez niego urzędu stanowiło zatem łamanie prawa.

Czytaj więcej: Serbia: Exit poll - nieprawidłowości przy wyborach.

Marsz na siedzibę TVP niczym Kapitol

Kolejnym bulwersującym aspektem całej sprawy był fakt, że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie tylko sprzeciwiali się nominacjom ministra Sienkiewicza, ale również okupowali gmach Telewizji Polskiej.

Była to demonstracja siły, która miała na celu uniemożliwienie przejęcia kontroli przez nowe władze telewizji. Posunięcie to przypominało wspomniany już szturm zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol, będący próbą zablokowania procesu demokratycznej zmiany władzy w USA.

Data wydarzenia Opis sytuacji
6 stycznia 2021 Szturm demonstrantów na Kapitol w Waszyngtonie
Grudzień 2016 Okupacja siedziby TVP przez polityków PiS

Jak wynika z zestawienia powyżej, oba te wydarzenia miały bardzo podobny charakter. W obu przypadkach blokowano przejęcie władzy przez legalnie wybrane osoby oraz próbowano siłowo narzucić własną kontrolę nad kluczowymi instytucjami państwowymi.

Minister kultury mianuje nowe władze

Rokosz PiS-u, karki w skórach i kilku prezesów TVP. Walka o media publiczne.

Przypomnijmy, że bezpośrednią przyczyną całego zamieszania była decyzja ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza o zmianie zarządu Telewizji Polskiej. Na stanowisko prezesa powołał on wspomnianego Marcina Wolskiego.

Nominacja ta spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony polityków partii rządzącej. Uznali oni, że to właśnie im, jako zwycięzcom wyborów, przysługuje prawo obsadzenia stanowisk w mediach publicznych.

Można więc powiedzieć, że doszło do ostrego konfliktu kompetencyjnego pomiędzy obozem władzy a ministerstwem kultury. Zwycięzcą tego sporu okazał się jednak PiS, który ostatecznie przejął kontrolę nad Telewizją Polską i obsadził stanowiska swoimi ludźmi.

Przyszłość mediów publicznych

Ta historia pokazuje, jak łatwo politycy są w stanie podporządkować media publiczne i wykorzystać je dla własnych celów. Dlatego kluczowe jest uniezależnienie telewizji i radia od bieżących rozgrywek partyjnych.

Niestety okupacja siedziby TVP w grudniu 2016 roku to dobitny przykład tego, jak telewizja może paść ofiarą walki politycznej. A przegraną są wtedy bezstronność, rzetelność i wiarygodność przekazu.

Podsumowanie

W moim artykule opisałem dramatyczne wydarzenia, do jakich doszło pod koniec 2016 roku wokół obsady stanowisk prezesów w Telewizji Polskiej. Przedstawiłem, w jaki sposób politycy Prawa i Sprawiedliwości zablokowali objęcie urzędu przez nowo powołanego prezesa TVP oraz okupowali siedzibę telewizji publicznej.

Starałem się rzetelnie oddać chaos oraz swoisty paraliż decyzyjny, jaki zapanował w telewizji w tym czasie. Pokazałem też, jak łatwo media publiczne mogą paść ofiarą brudnej walki politycznej i utracić bezstronność oraz wiarygodność.

Porównałem działania polityków PiS do słynnego już szturmu zwolenników Trumpa na Kapitol. W obu przypadkach doszło przecież do próby siłowego narzucenia swoich ludzi na kluczowe stanowiska państwowe. Z perspektywy czasu te podobieństwa wydają się uderzające.

Mam nadzieję, że mój artykuł pozwolił Czytelnikom lepiej zrozumieć tę bulwersującą sprawę oraz dostrzec zagrożenia płynące z upolitycznienia mediów publicznych. Jest to przecież niezwykle istotny problem, mający wpływ na kondycję całej demokracji w Polsce.

5 Podobnych Artykułów

  1. Kościół w Kostowcu - Dusza Religijna Miasta: Oaza Wiary i Społeczności
  2. Niepełne finansowanie szpitala dla dzieci w Bydgoszczy grozi?
  3. JAK SIĘ ZMIENIŁY SERIALE W POLSKIM RADZIE TOK FM?
  4. Małe focze na bałtyckich plażach - musisz to zobaczyć!
  5. Macierewicz nie rezygnuje z broni, powołuje się na bezprawie.
tagTagi
shareUdostępnij artykuł
Autor Amadeusz Wiśniewski
Amadeusz Wiśniewski

Jestem Amadeusz i od zawsze byłem miłośnikiem kina i telewizji. Na naszej stronie znajdziecie recenzje najnowszych produkcji, analizy fabuł, a także wiele ciekawostek ze świata rozrywki. Dzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat filmów różnych gatunków, od emocjonujących thrillerów po lekkie komedie, oraz seriali, które wciągają nasze życie na wiele godzin. 

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze(0)

email
email

Polecane artykuły