Wizyta Jana Pawła II w Holandii w 1985 roku nie spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony części społeczeństwa. Papież stał się obiektem ostrej krytyki i antyklerykalnych haseł. Doszło nawet do gwałtownych starć demonstrantów z policją. Wrogość wobec papieża przejawiała się w absurdalnych stwierdzeniach, że Jan Paweł II przesłania postać Jezusa, a nawet że polska wódka jest lepsza od polskiego papieża. Te nieprzychylne nastroje pokazują, jak kontrowersyjną postacią był Jan Paweł II w oczach części zachodnich społeczeństw lat 80.
Wystąpienia antypapieskie
Wizyta Jana Pawła II w Holandii w 1985 roku spotkała się z falą antypapieskich wystąpień. Na ulicach miast, które odwiedzał papież, pojawiały się plakaty z hasłami krytykującymi Jana Pawła II lub wręcz nawołującymi do odejścia papieża.
Jednym z takich haseł było "Posuń się, Janie Pawle. Zasłaniasz Jezusa". Sugerowało ono, że papież przesłania postać Chrystusa i zbyt mocno zaznacza swoją obecność kosztem centralnej figury chrześcijaństwa.
Jeszcze ostrzejsze było hasło "Polska wódka lepsza niż polski papież". Stawiało ono znany polski alkohol wyżej niż głowę Kościoła katolickiego, co miało obrażać Jana Pawła II i pokazywać jego rzekomą niższość wobec dóbr materialnych.
Te antypapieskie hasła odzwierciedlały niechętny stosunek części holenderskiego społeczeństwa do wizyty Jana Pawła II w ich kraju. Papież budził duże kontrowersje swoją konserwatywną postawą i niektórzy Holendrzy postrzegali go jako zagrożenie dla liberalnych wartości.
Demonstracje i starcia z policją
Antypapieskie nastroje znalazły ujście podczas demonstracji, które odbyły się w Utrechcie w trakcie wizyty Jana Pawła II. Były to manifestacje sprzeciwu wobec poglądów głoszonych przez papieża.
Demonstracje przybrały gwałtowny charakter i doszło do trzygodzinnych starć ich uczestników z holenderską policją. Funkcjonariusze starali się powstrzymać eskalację przemocy, ale demonstranci byli bardzo zdeterminowani, aby dać upust swojej niechęci do papieża.
Te dramatyczne wydarzenia unaoczniły, jak wielkie emocje i kontrowersje budził Jan Paweł II wśród holenderskiego społeczeństwa. Część Holendrów postrzegała jego tradycyjne nauczanie jako zagrożenie dla panującego w ich kraju liberalizmu obyczajowego i światopoglądowego.
relacjonuje reporter Mirosław Wlekły w swojej książce "Nie nasz papież. Pontyfikat Jana Pawła II na świecie", która ukazała się nakładem wydawnictwa Filtry.
Powyższe wydarzenia z wizyty Jana Pawła II w Holandii zostały szczegółowo opisane przez polskiego reportera Mirosława Wlekłego w jego książce poświęconej globalnemu odbiorowi pontyfikatu Jana Pawła II. Publikacja ta unaocznia, że papież dzielił nie tylko Polaków, ale wzbudzał skrajne emocje również na świecie.
Obraźliwe hasła pod adresem papieża
Podczas wizyty Jana Pawła II w Holandii pojawiały się również inne obraźliwe i prowokacyjne hasła pod adresem papieża. Celem ich autorów było zdyskredytowanie Jana Pawła II i wyrażenie sprzeciwu wobec jego poglądów oraz działalności.
Jedno z haseł głosiło "Nie trzeba nam takiego zacofanego Polaczka". Sugerowało ono, że Jan Paweł II reprezentuje archaiczny, konserwatywny model katolicyzmu, który jest całkowicie nieadekwatny do nowoczesnej, liberalnej Holandii. Papież jawił się jako zacofany przybysz z Europy Wschodniej.
Inne hasło brzmiało: "Wypchajcie ten całun i zabierzcie do domu". Była to aluzja do Całunu Turyńskiego i próba ośmieszenia jednej z najważniejszych relikwii chrześcijaństwa. Całun miał symbolizować zacofanie i przesądy, których Jan Paweł II rzekomo miał bronić.
Tego rodzaju obraźliwe hasła pokazywały, że Jan Paweł II budził ogromny sprzeciw u części holenderskiego społeczeństwa, postrzegającego go jako wroga nowoczesności i liberalizmu. Tłumy antypapieskich demonstrantów dawały temu wyraz w sposób bardzo dosadny i wulgarny.
Czytaj więcej: Donald Tusk nie spotka się premier Estonii z powodu COVID-19
Papież przesłania Jezusa?
Jak wspomniano, pojawiały się także opinie, iż sam Jan Paweł II swoją aktywnością i rozpoznawalnością przesłania postać Jezusa Chrystusa. Zdaniem krytyków, nadmierny kult jednostki wokół osoby papieża spychał na dalszy plan centralną dla chrześcijaństwa figurę Chrystusa.
Twierdzono, że to właśnie bliskość zwykłych ludzi i prostota przekazu były kluczowymi cechami nauczania Jezusa. Tymczasem Jan Paweł II prowadził zdaniem niektórych zbyt "gwiazdorski" styl bycia, nastawiony na masowość i rozgłos.
Zarzucano mu megalomanię i popadanie w samouwielbienie kosztem schrystianizowanego przekazu. Uważano, że Kościół katolicki za jego pontyfikatu zbyt mocno koncentrował się na kulcie papieża, przyćmiewając tym samym osobę Chrystusa.
Te zarzuty nie były pozbawione pewnych racji. Niewątpliwie Jan Paweł II był postacią charyzmatyczną, która przyciągała tłumy i cieszyła się ogromną popularnością. Jednak dla części wiernych to właśnie owa popularność stała się przeszkodą w docieraniu do istoty przesłania chrześcijańskiego.
Kontrowersje wokół modelu pontyfikatu
Kontrowersje wokół pontyfikatu Jana Pawła II koncentrowały się zatem nie tylko na treści jego nauczania, ale również na formie i modelu sprawowania urzędu papieskiego.
Część katolików, zwłaszcza w krajach zachodnich, opowiadała się za mniej autorytarnym stylem przywództwa, pozostawiającym większą przestrzeń dla dialogu wewnątrzkościelnego i poszanowania odmiennych głosów.
Tymczasem Jan Paweł II prezentował zdecydowanie bardziej zachowawcze i centralistyczne podejście do władzy w Kościele. Jego model pontyfikatu spotykał się więc z krytyką jako zbyt mało demokratyczny i otwarty na zmiany.
W ten sposób sprzeciw Holendrów wobec wizyty Jana Pawła II wpisywał się w szerszy europejski spór wokół przyszłości katolicyzmu i miejsca Kościoła we współczesnym świecie.
Papież gorszy od wódki
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych haseł, które pojawiły się podczas holenderskich protestów przeciwko Janowi Pawłowi II, było stwierdzenie "Polska wódka lepsza niż polski papież".
Hasło to nie tylko obrażało godność papieża, ale też ukazywało pogardę, jaką żywiła część Holendrów do przybyłego z Polski Jana Pawła II. Co więcej, stawianie trunku na równi lub nawet wyżej od głowy Kościoła katolickiego miało prowokować i oburzać bardziej konserwatywnych katolików.
To porównanie oddawało również swoisty konflikt wartości między polskim papieżem a liberalną Holandią. Alkohol symbolizował tam swobodę obyczajową, podczas gdy Jan Paweł II uosabiał tradycjonalizm, zakazy i ograniczenia.
Polska wódka | Jan Paweł II |
swoboda obyczajowa | konserwatyzm moralny |
przyjemność | rygor i wyrzeczenie |
Powyższa tabela dobrze ilustruje antynomię między tym, co symbolizowała polska wódka, a tym, z czym kojarzył się polski papież w oczach wielu Holendrów. Stąd też prowokacyjne hasło, iż alkohol zyskiwał w ich oczach wyższość nad Janem Pawłem II jako uosobieniem tradycyjnej polskiej moralności.
Niechęć Holendrów do Jana Pawła
Opisane powyżej wydarzenia z wizyty Jana Pawła II w Holandii w 1985 roku pokazują, jak silne emocje i kontrowersje budziła jego osoba w tym liberalnym kraju Europy Zachodniej. Pojawienie się haseł krytykujących i obrażających papieża nie było dziełem jedynie skrajnych środowisk.
Odzwierciedlało ono szerszy sprzeciw znacznej części holenderskiego społeczeństwa wobec konserwatywnego przekazu głoszonego przez Jana Pawła II. Postrzegano go jako zagrożenie dla dominujących w Holandii wartości liberalnych i tolerancyjnych.
Dochodziło więc do swoistego „zderzenia cywilizacji” między polskim papieżem wywodzącym się z bloku sowieckiego a zlaicyzowanym i bardzo postępowym społeczeństwem holenderskim. Obie strony miały skrajnie różne wyobrażenia o tym, jak powinien wyglądać Kościół i jakich wartości bronić.
Stąd też Jan Paweł II nie był postrzegany przez Holendrów jako „ich” papież. Działalność Jana Pawła II i jej odbiór na Zachodzie Europy pozostaje ważnym i interesującym przykładem wewnątrzkościelnych sporów i napięć o podłożu obyczajowym i kulturowym.
- Liberalizm versus tradycjonalizm - główna oś sporu między Holendrami a Janem Pawłem II
- Papież jako wróg nowoczesności i zagrożenie dla holenderskich wartości
Podsumowanie
W powyższym artykule omówiłem antypapieskie wystąpienia, jakie miały miejsce podczas wizyty Jana Pawła II w Holandii w 1985 roku. Przytoczyłem obraźliwe hasła pod adresem papieża, które pojawiały się na transparentach. Opisałem również demonstracje w Utrechcie, które przerodziły się w starcia z policją.
Zanalizowałem główne zarzuty formułowane przez Holendrów wobec Jana Pawła II. Dotyczyły one rzekomego przesłaniania przez niego postaci Jezusa, propagowania zacofania oraz ograniczania swobód obywatelskich. Przytoczyłem prowokacyjne porównania papieża do polskiej wódki, która miała być od niego „lepsza”.
Podkreśliłem, że wrogość Holendrów wobec Jana Pawła II wynikała z fundamentalnego konfliktu wartości. Papież był postrzegany jako wróg nowoczesności i zagrożenie dla liberalizmu. Stąd silny opór przeciwko jego wizycie w Holandii i ostre antyklerykalne hasła.
Całość uzupełniłem cytatem z książki polskiego reportera, który szczegółowo zrelacjonował przebieg wizyty i negatywny odbiór Jana Pawła II przez holenderskie społeczeństwo. Jak widać, postać papieża wciąż dzieli nie tylko Polaków.