The Last of Us to bez wątpienia jeden z najbardziej wyczekiwanych seriali 2023 roku. Produkcję HBO łączy niezwykle trudne zadanie - musi sprostać ogromnym oczekiwaniom fanów gry studia Naughty Dog o tym samym tytule. Czy twórcom udało się oddać klimat oryginału i przenieść historię Joela i Ellie na mały ekran? Sprawdźmy!
Mroczny, postapokaliptyczny świat serialu
Wiernie odwzorowany klimat gry
Już od pierwszych scen The Last of Us widać, że twórcy zależało na jak najwierniejszym odwzorowaniu mrocznego, postapokaliptycznego świata znanego z gry. Zarówno opustoszałe, zarośnięte ulice miast, jak i duszące klimaty opuszczonych budynków oddają klimat zagłady ludzkości w sposób wręcz perfekcyjny. Dbano o każdy detal - porzucony sprzęt, zardzewiałe samochody, wszędobylskie porosty. Wszystko po to, by widz poczuł się tak, jakby sam przemierzał ten martwy świat.
Przerażające zarażone istoty
Kluczowym elementem świata The Last of Us są oczywiście zarażeni ludzie, którzy po kontakcie z tajemniczym grzybem Cordyceps przemienili się w agresywne bestie. Twórcy serialu stanęli na wysokości zadania, oddając ich przerażający wygląd i zachowanie. Szczególnie przejmujące są sceny ukazujące stopniowe przeobrażanie się zainfekowanych w coraz bardziej zdeformowane, nieludzkie istoty. Drapieżne wycie, charakterystyczne kliknięcia i niepokojące pomrukiwania sprawiają, że widzowi robi się naprawdę nieswojo. Świetnie zrealizowano efekt "jump scare", gdy nagle z ciemności wyłania się zarażony.
Walka o przetrwanie bohaterów
Mimo mijało 20 lat od wybuchu epidemii, garstka ocalałych wciąż próbuje przetrwać w tym ponurym świecie. Twórcy serialu pokazują ich codzienną walkę - o jedzenie, lekarstwa, schronienie. Ukazują rozpaczliwą pogoń za zasobami i nieustanną czujność, by nie paść ofiarą zarażonych lub innych ocalałych. Widzimy bezsilność bohaterów w starciu z siłami natury i brakiem nadziei na powrót świata sprzed epidemii. Wszystko to sprawia, że jak w soczewce skupia się beznadzieja bytowania w tym ponurym, pozbawionym sensu świecie.
Wciągająca fabuła i znakomita gra aktorska
Interesujące relacje między bohaterami
Siłą The Last of Us jest też znakomicie poprowadzona fabuła i relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Twórcy serialu świetnie oddali więź łączącą Joela i Ellie - z pozoru zgorzkniałego przemytnika i nastoletnią dziewczynę odporną na zarażenie. Ich wzajemna nieufność, powolne zbliżenie i w końcu rodząca się między nimi nić porozumienia tworzą niezwykle wciągającą opowieść. Ich interakcje, pełne ciepłego humoru i smutku, nadają produkcji głębi i sprawiają, że angażujemy się w ich losy.
Świetne kreacje Pedro Pascala i Belli Ramsey
Aktorzy grający Joela i Ellie - Pedro Pascal i Bella Ramsey - stworzyli kreacje na najwyższym poziomie. Pascal idealnie trafił w ton zgorzkniałego samotnika, który pod maską obojętności skrywa traumę po stracie córki. Ramsey z kolei w naturalny sposób oddała mieszankę buntu, wrażliwości i inteligencji Ellie. Ich aktorstwo sprawia, że całkowicie wierzymy w tych bohaterów i przejmujemy się ich losem. To role życia, dzięki którym serial zyskuje dodatkowy wymiar.
Napięcie i zwroty akcji trzymają w napięciu
Fabuła The Last of Us pełna jest zaskakujących zwrotów akcji i momentów grozy, które trzymają widza w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Twórcy umiejętnie budują atmosferę, siejąc niepewność co do dalszych losów bohaterów. Gwałtowne starcia z zarażonymi, strzelaniny z bandytami czy ucieczki przed zombie dodają serialowi dynamiki. Przeplatane z dialogami i scenami bardziej refleksyjnymi, tworzą znakomity balans i sprawiają, że seans mija błyskawicznie.
Ciemna wizja ludzkości w obliczu zagłady
Moralne dylematy bohaterów
The Last of Us stawia też ważne pytania o naturę człowieka i jego zachowanie w obliczu globalnej zagłady. Twórcy pokazują moralne dylematy, przed którymi stają bohaterowie w tym mrocznym świecie. Czy wolno zabić kogoś, by ocalić własne życie? Gdzie leży granica poświęcenia dla dobra innych? Te wstrząsające wybory prowadzą do wewnętrznych rozterek i stawiają pod znakiem zapytania pojęcie dobra i zła.
Okrucieństwo i bezwzględność ludzi
Serial ukazuje także mroczne oblicze natury ludzkiej, gdy brakuje cywilizacyjnych hamulców. Bandytów i kanibali stosujących niewyobrażalne okrucieństwo, byle przetrwać lub zdobyć władzę i zasoby. Ludzi gotowych zdradzić i poświęcić innych dla własnego interesu. Tę bezwzględność i obojętność na cierpienie, które uwidacznia się, gdy zasady przestają obowiązywać. To przerażający obraz upadku moralności w obliczu katastrofy.
Nadzieja versus rozpacz i rezygnacja
Z drugiej strony, The Last of Us pokazuje też zachowania altruistyczne i bezinteresowną pomoc. Ocalałych, którzy mimo beznadziei nie poddali się i walczą o lepszy świat. Twórcy zręcznie balansują między pokazaniem najmroczniejszych i najjaśniejszych stron natury ludzkiej. Tocząca się wewnętrzna walka bohaterów między rozpaczą a nadzieją tylko pogłębia wymowę serialu i sprawia, że utożsamiamy się z ich losem.
Rewelacyjna produkcja HBO na miarę hitu

Znakomite zdjęcia i efekty specjalne
Pod względem realizacyjnym The Last of Us prezentuje poziom najwyższej próby. Zdjęcia oddają klimat i brud tego świata, zarówno w plenerach, jak i we wnętrzach. Duże wrażenie robią efekty specjalne, zwłaszcza przedstawienie zdeformowanych ciał zarażonych. Twórcy mistrzowsko operują światłem, kolorystyką i detalami, by oddać ponury nastrój końca świata. To po prostu rewelacyjna robota pod względem wizualnym.
Świetna muzyka budująca nastrój grozy
Równie istotna jest przejmująca ścieżka dźwiękowa, która buduje napięcie i potęguje uczucie grozy. Posępne, minimalistyczne dźwięki doskonale komponują się z obrazem, oddając beznadzieję tego świata. Dynamiczna muzyka towarzyszy scenom akcji, podnosząc poziom adrenaliny. To soundtrack na najwyższym poziomie, który na długo pozostaje w pamięci.
Premiera najlepiej ocenianego serialu 2023 roku
The Last of Us zebrał znakomite recenzje krytyków i widzów na całym świecie, z miejsca stając się jedną z najwyżej ocenianych produkcji 2023 roku. W serwisie Rotten Tomatoes ma aż 97% pozytywnych ocen, a na portalu IMDb notę 9,3/10. To pokazuje, że twórcy w pełni sprostali zadaniu i dostarczyli serial na miarę oczekiwań. The Last of Us to po prostu hit, który na stałe wpisze się do panteonu wielkich produkcji HBO.
The Last of Us jako godny następca Czarnobyla
Kolejny hit HBO na motywach gry
Sukces The Last of Us ponownie pokazuje, że HBO ma smykałkę do seriali na podstawie gier. Podobnie jak w przypadku Czarnobyla, udało im się stworzyć produkcję, która zachwyca zarówno fanów oryginału, jak i widzów niezaznajomionych z pierwowzorem. Dzięki temu serial może liczyć na szeroką popularność i miano kultowego.
Podobnie wysoki poziom produkcji i scenariusza
The Last of Us można śmiało określić mianem godnego następcy Czarnobyla. Łączy je nie tylko motyw postapokaliptyczny, ale przede wszystkim rewelacyjnie napisany scenariusz i kinowa realizacja. Obydwie produkcje wznoszą serial na wyżyny sztuki filmowej i pokazują, do czego zdolne jest HBO, gdy tylko postawi na ambitny projekt.
Serialowe arcydzieło, które trzeba zobaczyć
Biorąc pod uwagę ogrom pracy włożonej w produkcję i rozmach artystyczny, można śmiało powiedzieć, że The Last of Us to serialowe arcydzieło. Choć akcja dzieje się w mrocznym świecie, to produkcja emanuje blaskiem i zachwyca rozmachem. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników ambitnych seriali. The Last of Us to diament w koronie HBO, który na długo pozostanie w pamięci widzów.
Czy The Last of Us sprosta ogromnym oczekiwaniom?
Wierność klimatowi gry kontra zmiany fabularne
Przenosząc kultową grę na ekran, twórcy serialu stanęli przed nie lada wyzwaniem. Musieli znaleźć złoty środek pomiędzy oddaniem jej specyfiki, a wprowadzeniem zmian, by zainteresować nowych widzów. Na szczęście w mistrzowski sposób tego dokonali. Zachowali ducha oryginału, zarówno pod względem klimatem, jak i relacji bohaterów. Jednocześnie umiejętnie rozwinęli niektóre wątki i postaci, nie zdradzając pierwowzoru.
Czy serialowe uniwersum się rozwinie?
Sukces pierwszego sezonu otwiera drzwi do dalszego rozwoju uniwersum The Last of Us. Twórcy mają ogrom możliwości, by snuć opowieść dalej lub sięgnąć do wydarzeń sprzed epidemii. Pozostaje mieć nadzieję, że nie zepsują tego, co już osiągnęli i utrzymają wysoką jakość. Jeśli im się to uda, przed widzami jeszcze wiele se
Podsumowanie
The Last of Us to bez wątpienia jedna z najmocniejszych premier serialowych ostatnich lat. Produkcja HBO w pełni wykorzystała potencjał, jaki drzemał w kultowej grze studia Naughty Dog. Dzięki świetnie napisanemu scenariuszowi, rewelacyjnej obsadzie i kinowej realizacji, ten mroczny serial sensacyjny wzbudza emocje i zachwyca rozmachem. The Last of Us to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników ambitnych produkcji i dojrzałej rozrywki. Serialowy hit, który na długo pozostanie w pamięci i który już został okrzyknięty jedną z najlepszych produkcji dekady. Czego chcieć więcej?