Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wydał kontrowersyjny wyrok dotyczący mediów publicznych, co spotkało się ze stanowczą reakcją Ministerstwa Kultury. Resort oświadczył, że decyzja TK nie ma mocy prawnej, ponieważ została wydana z udziałem nielegalnie powołanych sędziów. Stanowisko ministerstwa podkreśla, że wyrok Przyłębskiej narusza konstytucję i nie jest ostateczny. Tym samym resort odrzuca możliwość ingerencji obecnego Trybunału w media publiczne, uznając go za pozbawiony demokratycznej legitymacji.
Resort kultury krytykuje wyrok TK
Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wydał kontrowersyjny wyrok dotyczący mediów publicznych. Zakwestionowano w nim prawo do powoływania i odwoływania zarządów i rad nadzorczych jednostek publicznej radiofonii i telewizji. Decyzja ta spotkała się ze zdecydowaną krytyką ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Resort oświadczył, że wyrok TK nie ma żadnej mocy prawnej, ponieważ został wydany z udziałem tzw. sędziów dublerów, nielegalnie powołanych przez większość sejmową. Zdaniem ministerstwa, orzeczenie narusza konstytucję i nie może być uznane za ostateczne.
Stanowisko resortu podkreśla, że TK Julii Przyłębskiej nie ma demokratycznej legitymacji do ingerowania w działalność mediów publicznych. Tym samym ministerstwo odrzuca możliwość wprowadzania zmian w mediach na podstawie tego wyroku.
Sędziowie dublerzy bez mocy prawnej według resortu
Kluczowym argumentem Ministerstwa Kultury przeciwko wyrokowi TK jest udział w jego wydaniu nielegalnie powołanych sędziów, tzw. dublerów. Osoby te zostały wybrane na już zajęte stanowiska sędziowskie przez większość parlamentarną.
Zdaniem resortu, wyrok wydany w takim składzie jest pozbawiony mocy prawnej i nie może stanowić podstawy do jakichkolwiek zmian legislacyjnych. Dlatego ministerstwo w swoim oświadczeniu podkreśliło nieważność tego orzeczenia Trybunału Przyłębskiej.
Stanowisko prezydenta
Odmienne zdanie na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego wyraził prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem, orzeczenie to stanowi istotny głos w dyskusji na temat funkcjonowania mediów publicznych w Polsce.
Prezydent podkreślił, że prawo do decydowania o składzie władz telewizji i radia publicznego powinno należeć do suwerena, czyli Narodu. Dlatego jest skłonny poprzeć zmiany legislacyjne zaproponowane przez TK Julii Przyłębskiej.
Media publiczne w niebezpieczeństwie po wyroku TK
Eksperci i komentatorzy zwrócili uwagę, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest zagrożeniem dla niezależności mediów publicznych w Polsce. Jeśli zostanie wprowadzony w życie, otworzy furtkę do politycznych nominacji w TVP i Polskim Radiu.
Obecnie zarządy i rady nadzorcze tych instytucji są wybierane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która działa niezależnie od władzy. Zmiana przepisów pozwoliłaby rządzącym i prezydentowi powoływać swoich ludzi do władz mediów.
Eksperci przestrzegają, że może to oznaczać koniec bezstronności telewizji i radia publicznego, które mogą zostać podporządkowane partii rządzącej. Już dziś TVP jest oskarżana o stronniczość i propagandę.
Sytuacja mediów za granicą
Dla porównania, w wielu krajach Europy Zachodniej media publiczne cieszą się dużą niezależnością od władz. Przykładowo, we Francji prezes telewizji publicznej jest wybierany przez niezależną komisję na 5-letnią kadencję.
Również w Niemczech kierownictwo telewizji i radia publicznego jest wybierane w sposób gwarantujący bezstronność. Dzięki temu media te cieszą się dużym zaufaniem społecznym i nie są oskarżane o propagandę polityczną.
Czytaj więcej: Brat Daniela Obajtka utracił ważne stanowisko w Lasach Państwowych
Przyłębska ignoruje konstytucję wg resortu kultury
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oskarżyło w swoim oświadczeniu Trybunał Konstytucyjny o lekceważenie konstytucji przy wydawaniu wyroku dotyczącego mediów publicznych.
Resort stwierdził, że Julia Przyłębska i pozostali sędziowie zignorowali przepisy ustawy zasadniczej mówiące o apolityczności Trybunału. Tymczasem wyrok ten realizuje cele polityczne obecnej władzy.
Wyrok TK został wydany z rażącym naruszeniem prawa i jest próbą legalizacji niedemokratycznych działań partii rządzącej wymierzonych w wolne media - stwierdziło ministerstwo.
Resort podkreślił też, że mediów publicznych nie można traktować jako tub propagandowych partii politycznych. Tymczasem wyrok Przyłębskiej wprost prowadzi do ich upolitycznienia i utraty bezstronności.
Dlatego ministerstwo wezwało Radę Mediów Narodowych, aby nie wdrażała postanowień Trybunału, gdyż są one niezgodne z konstytucją.
TK bez legitymacji do ingerencji w media publiczne
Ministerstwo Kultury stanowczo podkreśliło, że obecny Trybunał Konstytucyjny utracił jakąkolwiek legitymację do ingerowania w system medialny w Polsce. W swoim oświadczeniu resort uznał, że TK Przyłębskiej nie może decydować o kształcie mediów publicznych.
Jako powód wskazano nielegalny charakter Trybunału zdominowanego przez dublerów powołanych przez polityków PiS. Ministerstwo stwierdziło wprost, że taki organ nie ma demokratycznej legitymacji do podejmowania kluczowych rozstrzygnięć.
Trybunał Przyłębskiej | 15 sędziów |
Sędziowie dublerzy | 9 |
Zdaniem resortu, ingerencja neo-TK w wolne media może tylko pogłębić chaos prawny i podważyć zaufanie obywateli do państwa. Dlatego apeluje o zaniechanie wdrażania wyroku, który nie powinien wywołać żadnych skutków.
Ministerstwo kultury odrzuca wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej
Podsumowując, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jednoznacznie odrzuciło wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący mediów publicznych. Resort uznał go za akt pozbawiony mocy prawnej, mający na celu upolitycznienie telewizji i radia.
Kluczowe znaczenie ma nielegalny charakter TK, w którym zasiadają dublerzy wybrani przez PiS. Ministerstwo uważa, że taki Trybunał nie ma prawa ingerować w system medialny w Polsce.
Resort wezwał Radę Mediów Narodowych, aby zignorowała wyrok Przyłębskiej i nie wdrażała zaproponowanych przez TK rozwiązań. W przeciwnym razie grozi to utratą niezależności przez media publiczne.
Podsumowanie:
Przedstawiony artykuł omawia kontrowersyjny wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący mediów publicznych w Polsce. Przewodnicząca TK Julia Przyłębska wraz z dublerami powołanymi przez PiS podważyła niezależność TVP i Polskiego Radia. Wywołało to stanowczą reakcję Ministerstwa Kultury, które uznało wyrok za bezprawny i pozbawiony mocy obowiązującej.
Kluczowym argumentem resortu jest nielegalność neo-TK, w którym zasiadają sędziowie wybrani na już zajęte stanowiska. Zdaniem ministerstwa, TK utracił legitymację do podejmowania wiążących rozstrzygnięć. Resort odrzuca możliwość wprowadzenia zmian w mediach publicznych na podstawie wyroku Przyłębskiej i apeluje o jego zignorowanie.
Artykuł ostrzega, że realizacja wyroku TK oznaczałaby koniec niezależności TVP i radia publicznego, które mogłyby zostać zawłaszczone przez władzę. Dla porównania przytoczono przykłady mediatorów publicznych w krajach Europy Zachodniej, które cieszą się niezależnością i zaufaniem obywateli.
Podsumowując, tekst ukazuje niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą wyrok TK Julii Przyłębskiej dla wolności mediów w Polsce. Ministerstwo Kultury zdecydowanie sprzeciwia się jego wdrażaniu i apeluje o obronę niezależności telewizji i radia publicznego.