Zmiany personalne w mediach publicznych wprowadzone przez rząd Donalda Tuska spotkały się z krytyką Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Prezes HFPC Maciej Nowicki negatywnie ocenił ingerencję ministra w odwoływanie i powoływanie władz telewizji publicznej, argumentując że narusza to niezależność mediów i standardy Rady Europy. Ekspert podkreślił, że działania te stawiają pod znakiem zapytania przestrzeganie konstytucyjnej zasady wolności słowa w mediach publicznych.
Zmiany personalne w mediach publicznych
Zmiany personalne wprowadzone przez rząd Donalda Tuska w mediach publicznych, w tym w Telewizji Polskiej, spotkały się z krytyką ze strony Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Prezes fundacji Maciej Nowicki stwierdził, że tego typu ingerencja ministra w funkcjonowanie nadawców publicznych narusza ich niezależność i stoi w sprzeczności ze standardami konstytucyjnymi oraz wytycznymi Rady Europy.
HFPC zwróciła uwagę, że odwoływanie i powoływanie władz mediów publicznych przez ministra oznacza brak gwarancji ich niezależności od władzy wykonawczej. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa. Standardy konstytucyjne i Rady Europy jasno stanowią, że media publiczne muszą pozostawać niezależne, aby mogły w sposób wolny i obiektywny informować opinię publiczną.
Ingerencja rządu zagraża wolności mediów
Eksperci Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zaznaczyli, że wolność słowa i niezależność mediów to fundamentalne zasady demokracji. Każda próba wywierania nacisków politycznych na dziennikarzy i kierownictwo redakcji stanowi realne zagrożenie dla tych wartości i powinna spotkać się ze zdecydowaną reakcją.
Zdaniem HFPC odwołanie przez ministra władz Telewizji Polskiej, a następnie obsadzenie stanowisk osobami powiązanymi z rządem, nosi znamiona politycznej kontroli i ingerencji we władze redakcyjne nadawcy publicznego. Taka praktyka może prowadzić do ograniczenia pluralizmu i zafałszowania przekazu mediów w kierunku propagandy partyjnej.
Ministerska kontrola nad telewizją publiczną
Prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Maciej Nowicki ostro skrytykował działania ministra kultury, który na polecenie premiera Tuska dokonał czystki kadrowej i zmiany władz Telewizji Polskiej. Według Nowickiego oznacza to wyraźną ingerencję rządu w funkcjonowanie telewizji publicznej i próbę podporządkowania jej władzy.
Nowicki zaznaczył, że działania rządu należy oceniać w kontekście wcześniejszych wypowiedzi polityków partii premiera Tuska, którzy już wielokrotnie kwestionowali obiektywizm dziennikarzy TVP i domagali się zmiany jej władz. Zdaniem eksperta, takie działania mają dwa cele - po pierwsze uzyskanie kontroli nad przekazem mediów publicznych, a po drugie - ukaranie niewygodnych dziennikarzy.
„Wprowadzane zmiany personalne w mediach publicznych mają daleko idące konsekwencje dla ich niezależności, a w efekcie dla pluralizmu opinii i swobodnej debaty publicznej. Należy im się stanowczo sprzeciwić”
Prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślił, że zmiany dokonane w władzach TVP pokazują, iż rząd dąży do podporządkowania mediów publicznych i wykorzystania ich do celów politycznych. Taka praktyka jest sprzeczna z demokratycznymi standardami i musi spotkać się ze społecznym sprzeciwem.
Reakcja środowisk dziennikarskich
Krytyczne stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wobec działań rządu Tuska podzielają środowiska dziennikarskie. Maciej Nowicki zacytował wypowiedź dziennikarza Tok FM, który określił zmiany personalne jako „karę” za krytykę telewizji wobec władzy. Jego zdaniem, jest to niebezpieczny precedens, dający w przyszłości władzy jeszcze większe możliwości wpływania na telewizję publiczną.
Działania rządu skomentował też dyrektor programowy TVP Bogdan Twardochleb, który stwierdził, że wymiana kierownictwa oznacza dla TVP „zmianę kursu”. Według niego, dokonanie zmian mimo protestów dziennikarzy świadczy o tym, że władza nie liczy się z niezależnością telewizji ani z opinią społeczeństwa.
Czytaj więcej: Skandaliczne zarobki Glapińskiego wzbudzają kontrowersje.
Nowicki krytykuje działania Tuska
Prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Maciej Nowicki podsumowując działania rządu Donalda Tuska podkreślił, że taka bezpośrednia ingerencja władzy w funkcjonowanie telewizji publicznej jest zjawiskiem niedopuszczalnym i stanowi poważne zagrożenie dla wolności słowa. Według eksperta, działania te służą ustanowieniu przez rząd mechanizmu kontroli nad TVP i próbie wykorzystania jej do celów propagandowych.
Prezes HFPC zapowiedział, że jego fundacja będzie monitorować poczynania władz i reagować na wszelkie przejawy ingerowania w niezależność mediów publicznych. Działania te HFPC zamierza też zgłaszać Komisarzowi Praw Człowieka Rady Europy, aby zagraniczne instytucje wywierały presję na polski rząd w sprawie przestrzegania wolności słowa.
Władze TVP na celowniku ministra

Według Macieja Nowickiego, działania obecnego rządu pokazują, że to nie koniec ingerencji władzy w media publiczne. Zdaniem prezesa HFPC, zmiany dokonane w zarządzie TVP są dopiero pierwszym krokiem. Następnym celem może być podobna wymiana władz Polskiego Radia czy przedterminowe odwołanie członków Rady Mediów Narodowych (posiadającej uprawnienia do powoływania władz mediów publicznych). Zapowiedziane zmiany legislacyjne oznaczają, że rząd chce jeszcze bardziej rozszerzyć swoją kontrolę nad mediami i ograniczyć ich niezależność.
Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, dążenie do politycznej kontroli nadawcami publicznymi oznacza realne zagrożenie dla swobody wypowiedzi i jest niebezpiecznym zjawiskiem dla demokracji. Fundacja wzywa rządzących do zaprzestania podobnych działań i przestrzegania konstytucyjnej zasady wolności mediów, a zwykłych obywateli - do czujności wobec prób ograniczania tej wolności.
Podsumowanie
W niniejszym artykule omówione zostały kontrowersje związane ze zmianami personalnymi dokonanymi przez rząd w mediach publicznych, zwłaszcza w Telewizji Polskiej. Przytoczyłem krytyczne opinie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która ocenia te działania jako próbę podporządkowania telewizji publicznej władzy wykonawczej. Według mnie, teza ta znajduje potwierdzenie w fakcie, że odwołane kierownictwo TVP zostało zastąpione osobami związanymi z obozem rządowym.
W dalszej części artykułu cytuję oburzone reakcje środowisk dziennikarskich, które dostrzegają w tych posunięciach zamach na niezależność mediów publicznych i formę kary za dotychczasową krytykę telewizji pod adresem rządu. Osobiście podzielam te obawy i uważam, że wymiana kadr w TVP oznacza chęć zwiększenia wpływów politycznych na główny nadawca publiczny w Polsce.
Artykuł kończę przywołaniem pesymistycznych opinii prezesa HFPC, Macieja Nowickiego na temat przyszłości niezależności mediów publicznych w Polsce. Jego zdaniem, które podzielam, zmiany w TVP to dopiero początek prób politycznej kontroli nad nadawcami przez obecny obóz władzy. Dalsze działania rządu mogą jeszcze bardziej ograniczyć wolność i pluralizm mediów.
Podsumowując, uważam że artykuł trafnie pokazuje niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą ingerencja polityków w niezależność mediów publicznych. Jest to zjawisko niedopuszczalne w demokratycznym państwie i należy mu się przeciwstawiać w obronie wolności słowa.