DPS-y często postrzegane są jako totalne instytucje, w których podopieczni tracą prywatność i godność. Najnowsze doniesienia o znęcaniu się nad pensjonariuszami domu pomocy w Kamieniu Krajeńskim pokazują mroczną stronę tych placówek. W artykule przyjrzymy się bliżej izolacji i brakowi nadzoru w DPS-ach, przypadkom łamania praw podopiecznych oraz możliwym sposobom na humanizację opieki instytucjonalnej.
Znęcanie się nad podopiecznymi w DPS Kamień Krajeński
Prowadzony przez zakonnice Dom Pomocy Społecznej w Kamieniu Krajeńskim od października 2022 roku znajduje się w centrum zainteresowania prokuratury. Według doniesień medialnych, w placówce tej miało dochodzić do systematycznego znęcania się nad podopiecznymi. Sprawę jako pierwszy opisał reporter TOK FM Michał Janczura.
Z materiałów śledztwa wynika, że pensjonariusze byli tam bite, poniżane i głodzone. Personel miał stosować przemoc fizyczną i psychiczną, nie zapewniając przy tym podstawowych potrzeb podopiecznych. Sytuację pogarsza fakt, że ofiarami procederu były osoby starsze i schorowane, które nie były w stanie się bronić.
Sprawa ma bulwersujący charakter, ponieważ dotyczy placówki, której zadaniem jest wspieranie i ochrona najsłabszych. Ujawnione fakty świadczą o rażącym zaniedbaniu obowiązków i łamaniu praw podopiecznych domu pomocy społecznej.
Przyczyny tragedii
Jak mogło dojść do tak drastycznych naruszeń w DPS Kamień Krajeński? Eksperci wskazują na wiele możliwych przyczyn.
Po pierwsze, brak należytego nadzoru i kontroli nad placówką. Prowadzony przez zakonnice ośrodek funkcjonował w zamknięciu, nie informując lokalnych władz o sytuacji podopiecznych. Ułatwiło to eskalację patologii.
Kontrola zewnętrzna DPS-ów jest utrudniona
Nadzór nad DPS-ami w Polsce jest niewystarczający. Placówki te rzadko kontrolowane są przez zewnętrzne organy. Brakuje też inicjatyw ze strony rodzin, by sprawdzać, co dzieje się z bliskimi w domach pomocy społecznej.
Jak zauważa Maria Libura, ekspertka z UWM, DPS-y są instytucjami mocno odizolowanymi, przez co kontrola z zewnątrz jest bardzo trudna. Łatwo w nich o nadużycia, o czym świadczy historia z Kamienia Krajeńskiego.
Aby to zmienić, potrzebny jest większy nacisk na transparentność DPS-ów. Muszą one regularnie raportować swoją działalność oraz umożliwiać wizyty kontrolne. Tylko w ten sposób można zapobiec naruszeniom praw podopiecznych.
Słaby system opieki
Kolejnym problemem jest słabość całego systemu opieki instytucjonalnej w Polsce. Niskie nakłady i braki kadrowe powodują, że DPS-y ledwo zipią. To sprzyja zaniedbaniom i ma wpływ na jakość życia pensjonariuszy.
Aby poprawić sytuację DPS-ów, należy zwiększyć finansowanie oraz wprowadzić wyższe standardy opieki. Tylko w ten sposób można zagwarantować godne warunki dla podopiecznych.
Czytaj więcej: Kaczyński domaga się nowych wyborów. Ekspert ostrzega przed czarnym scenariuszem.
DPS-y jako instytucje totalne
Sytuacja z Kamienia Krajeńskiego pokazuje także szerszy problem - DPS-y często funkcjonują jako tak zwane instytucje totalne. Są miejscami izolacji i segregacji, w których łamane jest prawo do prywatności i godności podopiecznych.
W takich warunkach łatwo o nadużycia. Dlatego potrzebne jest odejście od tego modelu i zastąpienie go opieką środowiskową. DPS-y powinny stać się bardziej otwarte, a podopieczni - aktywnymi uczestnikami życia społecznego.
Brak poszanowania godności
W wielu DPS-ach nadal pokutuje paternalistyczny model, w którym podopieczni traktowani są przedmiotowo. Liczne regulacje i rygory odbierają im poczucie godności i sprawczości.
Tymczasem kluczowe jest poszanowanie autonomii każdego człowieka. Nawet osoba niesamodzielna ma prawo decydować o sobie w możliwym zakresie. DPS-y muszą to uwzględniać.
Habity i brak prywatności w DPS-ach
Częstym problemem w DPS-ach jest też brak poszanowania prywatności i intymności podopiecznych. Muszą oni nosić habity, spać w wieloosobowych salach, korzystać ze wspólnych łazienek.
Tymczasem warunki w DPS-ach powinny być jak najbardziej zbliżone do domowych. Podopieczni mają prawo zachować godność i intymność, nawet będąc w placówce opiekuńczej.
Nie powinno być tak, że wraz z umieszczeniem w DPS traci się prawo do normalności i szacunku - mówi ekspert ds. gerontologii.
Możliwe zmiany
Aby poprawić sytuację, DPS-y powinny przechodzić stopniową transformację w kierunku bardziej humanitarnego modelu. Kluczowe kroki to:
- Likwidacja wieloosobowych sal
- Wprowadzenie zróżnicowanych form terapii i aktywizacji podopiecznych
- Większe otwarcie DPS-ów na kontakty z bliskimi i społecznością lokalną
Dzięki temu podopieczni będą mogli zachować godność i poczucie podmiotowości.
Czy DPS-y powinny zostać zlikwidowane?
W świetle nadużyć dochodzących w niektórych DPS-ach, pojawiają się głosy, że tego typu placówki powinny zostać całkowicie zlikwidowane. Czy jest to słuszny postulat?
Za likwidacją DPS-ów | Przeciw likwidacji DPS-ów |
- lepsza kontrola w opiece środowiskowej | - brak zastępczych miejsc pobytu dla podopiecznych |
- większa szansa na godne warunki w małych ośrodkach | - potrzeba dostępu do opieki całodobowej |
- mniejsze ryzyko nadużyć | - DPS-y niezbędne przy braku wsparcia rodzin |
Jak widać, sprawa nie jest zerojedynkowa. Zamykanie DPS-ów bez stworzenia alternatywy może pozbawić opieki najsłabszych. Dlatego potrzebna jest raczej stopniowa przebudowa systemu, a nie jego demontaż.
Sposoby na humanizację opieki w DPS-ach
Aby zapobiec tragediom takim jak ta z Kamienia Krajeńskiego, należy dążyć do humanizacji opieki instytucjonalnej. Jakie działania mogą temu służyć?
Przede wszystkim, trzeba zwiększyć nadzór nad DPS-ami i kontrolę ze strony bliskich. Po drugie, poprawić standardy, zapewniając lepsze finansowanie i obsadę kadrową.
Kluczowe jest też odejście od modelu totalnej instytucji. Należy maksymalizować prywatność i swobodę podopiecznych oraz otwierać DPS-y na kontakty ze środowiskiem lokalnym.
Wreszcie, pracownicy DPS-ów muszą być dobrze przeszkoleni w zakresie praw człowieka i empatycznej opieki. Tylko wtedy możliwa jest naprawdę humanitarna pomoc.
Wprowadzenie tych zmian z pewnością pozwoli uczynić DPS-y miejscami, gdzie podopieczni będą czuli się godnie i bezpiecznie. Dzięki temu można uniknąć wielu dramatów osób potrzebujących wsparcia.
Podsumowanie
W artykule omówiono bulwersującą sprawę znęcania się nad podopiecznymi w DPS w Kamieniu Krajeńskim. Przedstawiono możliwe przyczyny tragedii, takie jak słaby nadzór i brak kontroli nad placówką. Pokazano, że nadzór nad DPS-ami w Polsce jest niewystarczający, przez co trudno wykryć w nich nieprawidłowości.
Zwrócono uwagę na problem funkcjonowania DPS-ów jako instytucji totalnych, izolujących podopiecznych od świata zewnętrznego. Podkreślono kwestię braku poszanowania prywatności i intymności, na przykład przez zmuszanie do noszenia habitów.
Rozważono postulat całkowitej likwidacji DPS-ów, wskazując zarówno argumenty za, jak i przeciw. Zasugerowano, że lepszym rozwiązaniem jest stopniowa reforma tych placówek. Na koniec przedstawiono konkretne propozycje uhumanizowania opieki instytucjonalnej.
Artykuł pokazuje, że sprawa DPS-ów wymaga pilnych zmian i większego nadzoru, by podobne tragedie nie miały miejsca. Kluczowe jest poszanowanie godności i praw osób potrzebujących wsparcia.